Spotkałam się kilkakrotnie z osobami, które podczas studiów wybrały pewną zawodową ścieżkę - zaczęły pracę, po studiach dalej kontynuowały pracę na podobnych stanowiskach. I przychodził taki moment, kiedy zdawały sobie sprawę,że chcą coś zmienić, że droga, którą wybrały nie jest tą właściwą. I tak z ekonomisty chciały stać się HRowcem, z księgowej - marketingowcem itd.
Okazywało się, że zmiana ścieżki, na którą jakiś czas temu się zdecydowaliśmy jest trudna - że w zasadzie musimy zacząć od nowa.
Osoby te zmagały się z kolejnymi studiami, po których chciały zmienić pracę na taką w ich wymarzonej dziedzinie. I tu okazywało się,że samo wykształcenie im nie wystarczy, że potrzeba jeszcze doświadczenia zawodowego pod tym kierunkiem. Także kolejnym krokiem było szukanie praktyk, stażu - jakiejkolwiek możliwości, aby się przekwalifikować. I tu także było trudno, bo na osobę około 30-stki, która chce przyjść na praktyki patrzono z pewną dozą zdziwienia... historie tych osób potoczyły się różni i efekty ich działań także przyniosły różne skutki - niektórym się powiodło, inni nadal walczą.
Refleksja jaka towarzyszy nam podczas rozmów dotyczy tego, że dużo łatwiej jest obrać właściwy tor już na początku niż później zmieniać kurs o 360 stopni, ale i to nie jest niemożliwe...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz