wtorek, 19 listopada 2013

Buduj wizerunek – jak wykorzystać social media do kreowania siebie



W dzisiejszej odsłonie Niezbędnika Poszukiwacza Pracy chciałabym zwrócić Waszą uwagę w kierunku budowania swojego wizerunku tam, gdzie mogą odnaleźć nas pracodawcy, czyli m.in na portalach społecznościowych, branżowych i biznesowych. Obecnie pracodawcy poza klasycznym analizowaniem CV, coraz więcej uwagi zwracają na wizerunek kandydata w sieci. Za granicą trend ten jest jeszcze bardziej powszechny (94% rekruterów wykorzystuje lub planuje wykorzystywać media społecznościowe w rekrutacji w 2013r - http://www.business2community.com/social-media/recruiters-use-social-media-study-0635848), jednak również w Polsce coraz częściej sięgamy po tego typu narzędzia. To, co ważne, to fakt, że posiadając profesjonalny wizerunek w social media nie tylko pozwalamy na szersze poznanie siebie po wysłaniu CV, ale także umożliwiamy odnalezienie się pracodawcy nawet wtedy, gdy nie aplikowaliśmy na dane ogłoszenie. 

Podstawą jest posiadanie odpowiednio przygotowanych profili na portalach profesjonalnych. Na pewno warto postawić na Goldenline, gdyż jest on najczęściej odwiedzanym portalem przez osoby prowadzące rekrutacje, daje także pracodawcom największe możliwości w zakresie poszukiwania kandydatów wśród użytkowników serwisu. Drugim w kolejności, pod względem użyteczności, będzie LinkedIn – w Polsce nie jest tak popularny, jak na świecie, jednak również u nas odgrywa znaczącą rolę na rynku pracy. Mamy także Profeo i dalej z portali nie dedykowanych typowo dla biznesu – Facebook, Twitter, czy Youtube. Z racji tego, że kluczem do efektywności naszego profilu w mediach społecznościowych jest jego bieżąca aktualizacja, nie warto poświęcać czasu na zamieszczanie profili na wszystkich portalach, a raczej postawić na jakość prezentacji na Goldenline i LinkedIn. Pracodawcy, którzy będą zaglądali np. na Profeo, zajrzą także na któryś z wyżej wymienionych dwóch serwisów, więc warto tam dobrze się przygotować. Właściwie przygotowany profil powinien zawierać aktualne zdjęcie dopasowane do specyfiki branży, w której działacie lub szukacie pracy. Jeśli Waszym celem jest branża kreatywna, warto pokusić się o mniej profesjonalne zdjęcie, jeśli natomiast działacie w 'standardowym' obszarze, zdjęcie powinno być biznesowe – będzie naszą wizytówką i będzie budowało odpowiednie pierwsze wrażenie. Dalej istotne jest bieżące zamieszczanie informacji o swoim doświadczeniu, wykształceniu i osiągnięciach – ważne, aby zaprezentować się w atrakcyjny sposób, który przyciągnie uwagę pracodawcy i wyróżni nas na tle innych. Dodatkowe możliwości daje nam także LinkedIn – możemy tu dodawać realizowane projekty, czy publikacje, a inni użytkownicy mogą potwierdzać nasze umiejętności. Aktualne i dobrze przygotowany profil jest znaczącym narzędziem wspierającym nasz wizerunek jako kandydata na rynku pracy, dlatego też warto o niego zadbać.

Co jednak z pozostałymi portalami? Część rekruterów wykorzystuje w swojej pracy także Facebook, jednak nie jest to znacząca ilość osób i w mojej ocenie lepiej postawić na portale profesjonalne, a profil na Facebooku możemy ustawić jako niewidoczny dla osób spoza kręgu znajomych – zapewni to nam prywatność i kontrolę nad tym, co udostępniamy do wglądu m.in. pracodawcom. Jeśli chcemy pójść o krok dalej i poza standardową prezentacją siebie, zbudować wyróżniające się narzędzie wizerunkowe, możemy wykorzystać Facebook, Instagram czy Youtube. Jeśli prowadzimy dodatkowe działania – mamy projekty, którymi warto się podzielić, możemy dedykować im profil na Instagramie. Jeśli jesteśmy osobą, która w danej dziedzinie nie jest anonimowa i przykładowo prowadzi bloga w określonym obszarze  - poza blogiem, możemy prowadzić uzupełniający go fanpage na Facebooku. Poza tym warto wykorzystać np. Youtube jako miejsce zamieszczania filmów obrazujących nasze działania lub miejsce, w którym zamieścimy video CV. Jeśli będziemy wykorzystywać niestandardową formę prezentacji siebie, warto pamiętać o tym, aby link do niej zamieścić w naszym CV, tak, aby rekruter z łatwością mógł je odnaleźć.
 
Postawmy więc przede wszystkim na to, aby zadbać o to, abyśmy nie byli nieobecni w mediach społecznościowych, aby rekruter wpisując nasze imię i nazwisko w wyszukiwarce internetowej, znalazł odnośniki dotyczące naszej osoby. W czasach, w których Internet stał się jednym z podstawowych narzędzi pracy rekruterów, nie możemy być anonimowi. Nie twierdzę, że nie posiadanie profili w social media uniemożliwia zdobycie pracy, bo nie jest to prawda i niejednokrotnie nie jest to niezbędne, ale na pewno jest mile widziane i w wielu sytuacjach może nam pomóc.

3 komentarze:

  1. Ciekawy temat i chyba potrzebny... Ja jestem w trakcie studiów i nie myślałem nawet o tym, aby zakładać konto na Goldenline czy LinkedIn - jestem na FB, ale tam nie jestem podpisany nawet imieniem i nazwiskiem, bo to tylko dla znajomych. Zabieram się do nadrabiania zaległości!
    - Paweł

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie jesteś odosobniony w tej sytuacji...kiedyś wydawało mi się, że wszyscy mają profile na portalach typu Goldenline, aż do czasu kiedy podczas jednego z warsztatów dla studentów, w temacie przygotowania się do wejścia na rynek pracy, zapytałam o to dlaczego warto ich zdaniem posiadać profil na takich portalach. I w odpowiedzi usłyszałam: A co to jest Goldenline i na czym to polega? Od tamtej pory pytam o posiadanie profilu na GL i okazuje się, że około 60% osób (na studiach lub tuż po nich) takiego profilu nie ma. Także cieszę się, że będziesz kolejnym, który zaczyna działać w tym obszarze :)

      Usuń
  2. Wydaje mi się jednak, że wiele zależy od charakteru pracy jaki potencjalny klient szuka. Bo inaczej będzie jeśli szuka się osoby na stanowisko kierownicze a inaczej osoby na stanowiko pizzermana czy kierowcy.

    Mówię tu z własnego doświadczenia jako pracodawcy
    W tych przypadkach moim zdaniem analiza profilu facebook jest o niebo lepsza niż mało mówiący nam profil goldenline

    Facebooka pozwala na pokazanie, życia tej osoby i sprawdzenie czy oby na pewno jest ro właściwy człowiek, i raczej wątpię żeby ktoś taki słyszał o goldenline

    OdpowiedzUsuń